-Największym problemem było przełamanie mojego własnego wewnętrznego oporu, bo nie wydawało mi się możliwe, by osoba niewidoma mogła być aktorem na scenie. To kolejna abstrakcja.
Ale ktoś mądry powiedział: Droga powstaje, gdy idziesz. Nowe drogi wyznaczamy idąc. Pod koniec 2005 roku przeżyłem moją pierwszą premierę „Dzikie łabędzie” wg Hansa Christiana Andersena w reżyserii Janusza Szydłowskiego. (KB aktor)
Artur Dziurman z zespołem podczas próby